WAŻNA ROCZNICA KONFEDERACJI BARSKIEJ
Rocznice Konfederacji Barskiej zwykliśmy świętować w ostatni dzień lutego. Rok 1768 był przestępny, więc rocznica przypada dokładnie 29 lutego, więc corocznie był mały problem… Gdy jednak Sejm RP ustanowił dzień 1 marca świętem Żołnierzy Niezłomnych, ostatni dzień lutego, symbolicznie sąsiadując z 1 marca, spina czyn niepodległościowy naszego pierwszego powstania narodowego z ostatnimi w naszej dotychczasowej historii walkami z bronią w ręku o niezawisłość.
Pomiędzy tymi ważnymi wydarzeniami jest wiele zbieżności, a nawet można bez przesady zawyrokować, że to Konfederaci Barscy ukształtowali cele i sposób walki Polaków na całą przyszłość, czyli powstania XIX i XX wieku. Najważniejsze z tych cech to: wiązanie pobożności z patriotyzmem, bezinteresowność osobista w walce o wolność, litość dla jeńców, ochrona ludności cywilnej, walka do końca (mimo przegranej sprawy) itd. Jeżeli nawet nie wszystkie te cechy świadczą o skuteczności, czy tez ktoś po prostu z nimi się nie zgadza, to jednak fakt pozostaje faktem, że Konfederacja Barska po prostu ukształtowała nas takimi, jakimi jesteśmy. Ona stworzyła naszą tożsamość. To z niej pochodzili pierwsi zesłańcy w dużych ilościach na Sybir. To na Konfederatów polowano jak na wilki po lasach. Po II wojnie światowej tak było z Żołnierzami Wyklętymi. O tych ostatnich mówi się ostatnio coraz więcej, ale jeżeli wiedza historyczna nie ma być zachwianą to musimy pamiętać także o dawniejszej historii. Temu służą coroczne uroczystości w klasztorze Braci Kapucynów przy ul. Loretańskiej w Krakowie. Podczas Konfederacji Barskiej rozegrały się tam tragiczne wypadki. Podczas walk na przedmieściach, do klasztoru schroniła się okoliczna ludność i oczekiwała w strachu na modlitwach, dalszego przebiegu zdarzeń. Przy huku armat przyszło na świat w klasztorze dziecko Salomei i Jakuba Wieczkowskich, ochrzczone jeszcze tego samego dnia. Najgroźniej było, gdy Moskale wtargnęli do kościoła i poturbowali świeckich i duchownych, w wyniku czego pomarli. Następnie wojsko uczyniło sobie z klasztoru bazę do ostrzału i ataków na miasto. Jako pamiątka tamtych wydarzeń pozostała wmurowana w ścianę prezbiterium polska kula armatnia, która została wystrzelona przeciw Moskalom. Rozbiła bramę kościoła i znaleziono ją wewnątrz świątyni. Rosjanie okupowali klasztor do 7 lipca 1772 roku.
Zabitych przez Rosjan pochowano na cmentarzu przy kościele, a na mogile stanął wielki krzyż. Co kilkadziesiąt lat był odnawiany, a i niedawno, gdy wichura przewróciła krzyż, odtworzono go ze zbiórek społecznych. 28 lutego – jak co roku – zgromadziliśmy się w kościele. Mszę św. koncelebrowali: gwardian klasztoru br. Jerzy Uram i br. Jerzy Pająk (krakowski duszpasterz środowisk niepodległościowych), który wygłosił kazanie. Chór ze Szkoły Podstawowej im. J. Piłsudskiego śpiewał pieśni patriotyczne, były recytacje wierszy, a pod krzyżem Konfederatów liczne delegacje złożyły kwiaty. Również osoby prywatne zapaliły znicze. Chyba najbardziej cieszyła obecność wielu delegacji ze szkół krakowskich, których sztandary otoczyły krzyż.
W przyszłym roku minie 250 lat od zawiązania Konfederacji Barskiej. Zachęcamy osoby, którym nie jest obojętna pamięć historyczna, aby włączyły się do organizacji obchodów, a prace przygotowawcze rozpoczynamy już teraz. Mamy w planach konferencję naukową, koncert, konkursy wiedzy historycznej oraz plastyczne. Chętni do współpracy mogą zgłaszać akces na adres mailowy
Piotr Boroń